Tradycja nasza sarmacka jest częścią "polskiej duszy", naszej fantazji kawaleryjskiej. Tacy właśnie jesteśmy niezależni, demokratyczni, dumni ze swej historii, ze swych dziadów. Czymże był ustrój wiecowy z którego wywodziły się sejmiki szlacheckie jak nie demokracją. Niezależni blogerzy to też ta sama "dusza słowiańska, dusza polska", gdzie tego co się nie zgadzał z większością po prostu kijami się obijało.
Kultura nasza niszczona jest od czasów Kazimierza Mnicha, jednak trwała walecznie do czasów upadku kultury chłopskiej tak pięknie w "Chłopach" opisana. Dziś coraz mnie rozumiemy z tego co jest dawnym przedchrześcijańskim obyczajem, co jest tradycją chrześcijańską. Nasze wspaniałe słowiańskie Dziady próbują zdegenerowanym przez USA celtyckim przedchrześcijańskim świętem zastąpić (Halloween).
Czego nie dotkniesz z kultury dziadów to obrzydzone. Dziadem nazywasz oberwańca choć to są przodkowie. Bałwanem nazywasz głupca lub śniegowego ludzika, choć to święta figurka dawnych bogów. Wiedźmą nazywasz starą uciążliwą babę, choć to "kobieta wiedząca", lekarka, akuszerka, zielarka. Czego nie tkniesz to obrzydzone to zniszczone.
A tu polska - jeszcze nie wymarła, jeszcze nie wybita, jeszcze nie zapomniana szlachta wali na cmentarze aby marnotrawić produkcję rolną w postaci kwiatków, paląc pieniądze w ogniach ofiarnych głupoty, budując okazałe przechowalnie gnijących antenatów nie wysilając sie umysłowo i zamykając swe nie szlachetne serca na potrzeby głodujących dzieci, bezdomnych biedaków.
Czy przeciętny Polak-katolik pomyślał kiedykolwiek ile pieniędzy co roku marnotrawi się na cmentarzach, miast spożytkować te same pieniądze na naprawdę potrzebujących?
Ale nie po to polak jest Głupi żeby nie być wrednym, żałującym swych środków dla potrzebujących.
Nie po to jest Głupi, żeby być szlachetnym.
Ilu szlachetnych szlachciców okazało się dzisiaj? Szlachetność głupiego nie obowiązuje.
Faral
Jak w piosence "Mury" Jacka Kaczmarskiego, jestem jako ten śpiewak co także był sam. Cześć pamięci Jacka Kaczmarskiego.