Jak to się dzieje, że młode siksy chodzące od domu do domu i nawracające na boga Jehowy kogokolwiek nabierają. Przecież Pismo Święte jest studiowane przez tęgie głowy przez dziesięciolecia, przez ludzi znających, hebrajski, łacinę, grekę itd. Co one mogą wiedzieć o Piśmie Świętym?
Autorze studiuje Biblie w oryginale i pod wplywem ducha Prawdy.
Teksty sa nienajlepiej przetlumaczone, ale nie w tym tkwi problem.
Chodzi o zrozumienie. A zrozumienie daje Bog, nie tlumacz, nie litera.
Mieszkam w Norwegii. W Polsce jest takie powiedzenie: 'czapka pali sie na zlodzieju.'
Po dwoch tysiacach lat ten polski tekst w Norwegii bylby moze rozumiany, ze palono na zlodziejach czapki ? Nie wiem, nie mam pojecia jak rozumieliby to.
A teraz odwrocmy, przetlumacze 'doslownie' z norweskiego na polski: 'zlapany ze spodniami na kolanach'.
Właśnie na tym polega tłumaczenie biblii, że poza językiem trzeba znać również kulturę, w której dany manuskrypt powstał. Bo autor posługiwał się pewnymi pojęciami znanymi w danym kręgu kulturowym. Dość znamienną jest stajenka, w której urodził się Jezus, bo w gospodzie dla Józefa i Marii miejsca nie było. Problem w tym, że w Judei w tym okresie gospód anie stajenek jako takich nie było. Były zagrody gdzie na placu przebywały zwierzęta a przy ścianach umieszczone były legowiska dla pasterzy. To nie było miejsce dla porodu. Maria urodziła w grocie, takiej w jakich do niedawna mieszkano np w Libii. A rankiem gdy opuszczono zagrodę pasterze przyszli dowiedzieć, się co się urodziło, chłopczyk czy dziewczynka. Takie jest wyjaśnienie sprawy narodzin.
Biblia na języki narodowe była tłumaczona z wersji łacińskiej czyli z języka w którym nie powstała żadna z jej ksiąg. Dodatkowo zawiera odzwierciedlenie sporów tamtych czasów, np. miejsca kobiet w Kościele.
Pan pisze o samej Biblii a ile jest przeinaczeń i "pod publiczkę" interpretacji ze strony księży, hierarchów.
Np. powszechnie mówi się - "ten" był święty za życia, już jest w Domu Ojca, w Raju.
Skąd się bierze takie autorytatywne twierdzenie, że ludzie postrzegani przez modę i publikę już są/pójdą do raju, niemal żywcem, np. Karol Wojtyła? Mnie się wydawało zawsze, że wszyscy i tak po śmierci czekają na sąd ostateczny i to Bóg zadecyduje gdzie kto miałby trafić a nie decyduje klaka i publika.
Taka interpretacja biblijna wygląda mi na poważne kłamstwo, bo wychodzi na to, że ludzie na ziemi decydują - przez głosowanie (wagą i natłokiem swoich opinii, artykułów w gazetach, głosami "autorytetów") kto gdzie trafi, w zasadzie to kpina z Boga !
W Biblii przecież nigdzie nie wyczytałem, że po śmierci taki bliźni "uważany za dobrego" trafia do Raju, w butach niejako.
Takie popularne i powszechne przedstawianie losu duszy ludzkiej uważam za grube kłamstwo - pod publiczkę i aby nie zrazić sobie wiernych, w sumie to z tchórzostwa przed wiernymi jako masą, tłumem. A nie o to chyba chodziło Chrystusowi by zgromadził wokół siebie gromadę tchórzy i fałszerzy.
Według hierarchów to jako wierny nie mam nawet prawa do samodzielnej interpretaci słów Biblii, ale oni ją mają i robią to "pod publiczkę". I z tym sięnie zgadzam, bo ta droga ("pod publiczkę") prowdzi tylko do upadku chrześcijaństwa.
Zarówno w Chrześcijaństwie nie ma świętych jaki i podział na niebo i czyściec jest rzeczą pogańską, dokładnie wywodzącą się z religii zarówno Celtów, Germanów jak i Słowian.
Dusza Słowianina po śmierci jakiś czas błądziła po ziemi, szukała drogi do Nawi. Dlatego by jej wskazać drogę ku Nawi palimy światełka na cmentarzach (dawniej ogniska). W Nawi przebywa przez pewien okres oczyszczenia (czyściec) i przechodziła do Wyraju. Z Wyraju na skrzydłach Bociana wracała na ziemię, by urodzić się w jakiejś innej Słowiańskiej rodzinie. Dlatego boćki przynoszą dzieci a Katolicy mają czyściec i niebo.
Kiedyś o tym napiszę.
Świętymi w Chrześcijaństwie byli wszyscy którzy uwierzyli w Chrystusa, a więc każdy z nas. Dopiero kult relikwii, znowu obcy Chrześcijaństwu spowodował zapotrzebowanie na "świętych".
Twórcy Wulgaty też myśleli, że tłumaczą ją w natchnieniu Boga, analogicznie było z biblią Wujka. a jednak dziś wiemy, że zawierają one błędy. Nie nadzieją, natchnienia Bożego a mozolnym porównywaniem wielu manuskryptów i poznawaniu ówczesnej kultury i obyczajów możemy dojść do pierwotnej treści Nowego Testamentu.
Jeszcze pytałaś o imię Boga, można szukać tego w Biblii, ale popatrzmy na to racjonalnie. Imię potrzebne jest dla wskazania jednego spośród wielu, więc w politeizmie. Bóg jest jeden, jedyny więc nie ma imienia, bo go nie potrzebuje. Później powstały dwie osoby, drugą był Jezus lecz chrześcijaństwo rozwiązało to w ten sposób mieliśmy Boga i Jezusa jego syna. Problem jednak powstał, gdy kształtujący się katolicyzm wprowadził trzecią osobę boską i Bóg zaczął być w trzech osobach. Stąd wyszła konieczność nazwania.
Nie chodzi mi o imie Boga w naszym dzisiejszym rozumieniu.
Chodzi mi o to, ze Biblijnie imie odzwierciedla charakter.
Jakub z oszusta stal sie uczciwy... i po zmianie charakteru Bog zmienil mu imie na Izrael.
Jezus Chryustus nazywal Boga Ojcem. Tak zreszta Bog jest nazwany rowniez w ST.
Napisalam wczesniej, ze studiuje Pismo, poronuje tlumaczenia z oryginalem. Nie jest to konieczne, bo zrozumienie dostajemy od Boga.
Ja porownuje dlatego, bo jest to ciekawe.
Slowo 'pokoj' to w hebrajskim 'szalom'.
Tyle, ze 'szalom' znaczy wiecej niz nasz polski 'pokoj'.
Po za tym w NT tlumacze z jakiejs okazji (pewnie by pasowalo do religii do ktorych naleza) tlumacza czasami 'sabbaton' na pierwszy dzien tygodnia. W greckim 'pierszy dzien' to 'protos emera'.
Kobiety do grobu naszego Pana przyszly w 'sabbaton', a dokladniej w pierszy sabat (od Paschy liczono sabaty, ktorych do nastepnego swieta maialo byc siedem).
Piszesz: "Przyłapaną na cudzołóstwie kobietę przyprowadzono do Jezusa, aby ją osądził. Był to rodzaj pułapki bez wyjścia, bo zgodnie z prawem mojżeszowym Jezus winien skazać ją na ukamienowanie. Jeżeli by tego nie zrobił, złamałby święte prawo, jeśli zaś by to zrobił, złamałby głoszone przez siebie zasady."
Jezus spelnial Prawo Boga. Jezus Chrystus glosi Prawo Boga 10 Przykazan, zapisane przez Boga na tablicach kamiennych, ktore nosili w Arce Przymierza. Nasz Pan tlumaczyl to Prawo.
Mowil: slyszeliscie, a Ja wam mowie.
Prawo Mojzesza-czlowieka Izrealici dostali poniewaz NIE chcieli sluchac Boga. Przyszli co prawda pod gore, by sluchac Boga, ale wystraszyli sie i powiedzieli do Mojzesza: ciebie bedziemy sluchac, ale Bog niech do nas nie mowi.
Prawo Mojzesza bylo drakonskie, bylo inne niz 10 Przykazan. Dostali je bo chcieli sluchac nie Boga, lecz czlowieka.
Chcieli posrednika.
Tak wlasnie narodzila sie religia-'posrednik'- grzeszny czlowiek, ktory ma reprezentowac Boga.
To trwa do dzis.
Religijni mysla, ze nie moga bezposrednio 'udac' sie do Boga. Mysla, ze religia powstala z inicjatywy Boga.
Nie ma nic bardziej dalekiego od prawdy biblijnej.
Inicjatywa Boga bylo i jest: przyjdzcie do mnie i sluchajcie MEGO glosu-slow, bez zadnych posrednikow.
Natomist ludzie z uparoscia maniaka, mowia: NIE, nie bedziemy Boga sluchac. Bedziemy sluchac czlowieka-przywodcow religijnych.
Co Bog na to?
Bog dozwala i tak zbieramy owoce naszego nieposluszenstwa.
Za kazdym razem jak Bog dozwala, zle sie to dla nas konczy.
Lepiej sluchac Boga bezposrednio.
Jak sluchamy Boga, zmieniamy sie, rozumiemy.
Jesli nie sluchamy Boga nie zmieniamy sie, nie rozumiemy i wtedy podlegamy prawu czlowieka.
Bog jest niezmienny, ten sam zawsze.
Nie mozliwe wiec jest, by mowil 'nie zabijaj', a potem 'zabijaj przez kamieniowanie'.
Zauwaz, ze przychodzac z grzesznica do Pana Jezusa powolali sie na prawo Mojzesza-czlowieka.
W Izajaszu 47:11 i Ezachielu 7:26 wystepuje slowo-הוָֹה- hovah- kleska, nieszczescie, ruina...
"Lecz przyjdzie na ciebie nieszczęście, którego nie potrafisz zażegnać, i spadnie na ciebie klęska, której nie zdołasz odwrócić, i przyjdzie na cię zguba znienacka, ani się spostrzeżesz."(Iz.47:11)
"Klęska za klęską spada, wieść okrutna nadchodzi jedna za drugą. Będą domagać się od proroka objawienia, lecz kapłanowi zabraknie nauki, a starszym rady."(Ez.7:26)
Jesli Hovah znaczy kleska, ruina..., a Jehu znaczy Pan, to Jehowa znaczy Pan ruiny, kleski...
To nie moze byc imie Boga. Bo imie biblijnie opisuja charakter. Jaki charakter ma Bog? Jezus Chrystus zna Boga Ojca. Nigdy nie mowi o Nim, ze jest ruina, kleska.
Chodzi mi o to, ze sprawdzam tlumaczy. Sa pojedyncze wersy w Biblii przetlumaczone tak zle, ze wydaja sie zaprzeczac calej nauce Biblii.
Wiemy przeciez, ze Bog sam sobie nie przeczy. Wiec kto jest 'autorem' tych wersow?
Dlatego sprawdzam co na prawde pisze w oryginale z ktorych powstal przeklad. Porownuje jak slowa sa tlumaczone w innych wersach Biblii. To dosc zmudna praca, ale sprawdzenie daje pewnosc.
Zrozumienie Slowa Boga dostajemy od Boga.
Ale jak rozmawiam z religijnymi - szczegolnie takimi jak Swiadkowie Jehowy, ktorzy twierdza, ze opieraja sie na Biblii - takie sprawdzanie z oryginalem jest bardzo przydatne, by wykazac im pomylke ich tlumaczy.
Wiem, ze wielu odeszlo z tej religii wlasnie dlatego, ze wykazano im niebiblijnosc ich religii.
Faral
Jak w piosence "Mury" Jacka Kaczmarskiego, jestem jako ten śpiewak co także był sam. Cześć pamięci Jacka Kaczmarskiego.